' Wszystko trzeba wymyślać od nowa, ponieważ dni nie mogą przepadać w przeszłości, wypełnione jedynie pejzażem, nieruchomą, niezmienną materią, która w końcu strząśnie nas ze swojego cielska, strzepnie jak te wszystkie drobne incydenty, te twarze oraz istnienia nie dłuższe niż jedno spojrzenie.'
- A. Stasiuk, Jadąc do Babadag
20.09.2011
Neutral Milk Hotel. Znalezione przypadkowo- no okej, może pod wypływem drobnego impulsu ze źródła niezależnego. W mojej opinii warte przesłuchania. Inne. Dziwne. Przejmujące. Może nie do słuchania na okrągło, ale ogólny przekaz i odbiór podoba się. Tak na marginesie...idzie jesień.
Holenderski artysta, który tworzy na ulicach miast całego świata wnosząc w krajobraz różne kolorowe i wesołe elementy, tak że każdy znów przez chwilę czuje się dzieckiem.
Nie sposób nie uśmiechnąć się do gigantycznej kaczuchy pływającej po rzece. Ja zapragnęłam przez moment zamieszkać w króliku i patrzeć sobie jego oczami na świat. ;)
Więcej o poczynaniach, projektach i warsztacie pracy Florentijn Hofman tutaj: klik.
W czwartek miałam okazję być i widzieć co ciekawego dzieje się na Europejskim Kongresie Kultury we Wrocławiu.
Wieczorem miały miejsce 3 koncerty, w tym ostatni występ grupy Stornoway, pomimo przejmującego zimna, ogromnie mi się spodobał.
"Zespół podąża drogą brytyjskiego folkrocka i na wyspach jest jednym z czołowych przedstawicieli tego nurtu. Najczęściej przyrównuje się ich do Mumford & Sons, ale nie jest to zespół z tak silnie zaznaczonym elementem komercyjnym. Nie są aż tak przebojowi, ich muzyka jest bardziej stonowana, smutniejsza”.(Artur Rojek)
Nie powiedziałabym, że ich muzyka jest smutna- grupa ma w sobie mnóstwo pozytywnej energii, która bez wątpienia udziela się publiczności a piosenki grane na żywo brzmią dużo lepiej niż wychuchane wersje studyjne- a o to ostatnimi czasy raczej ciężko.
Tak więc pozytywnie zaskoczona zagłębiam się w ich twórczość i polecam :)
A tak poza naprawdę kilka ujęć z tego, co tam w trawie piszczy.